walkingondream.blogspot.com
Walking on a dream...: grudnia 2014
http://walkingondream.blogspot.com/2014_12_01_archive.html
Walking on a dream. Inaczej nazywając może to być również zimowa herbatka. Sposobów na robienie herbaty jest milion. Do tej dodałam suszone gruszki, dzięki czemu ma nietuzinkowy smak. Dodałam również aromatyczną pomarańczę i cynamon. Gwarantuję Wam, że żaden gość takiej się nie oprze.:). Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Udostępnij w usłudze Twitter.
walkingondream.blogspot.com
Walking on a dream...: Jezioro Białe
http://walkingondream.blogspot.com/2015/07/jezioro-biae.html
Walking on a dream. Chwila odpoczynku nad jeziorem już za nami. Jezioro Białe, zawsze kojarzyło mi się tylko i wyłącznie z tłumem ludzi na plaży wyposażonym w kolorowe, nadmuchane gadżety wodne i z miejscem do imprezowania. Tak jest do dziś. Na szczęście to miejsce ma też drugie oblicze. Nad jeziorem jak również w okolicy są miejsca nieodkryte, dzikie, umożliwiające złapanie chwili oddechu i z brakiem zasięgu J. Standardowy widok zniszczonych drzew, które rosły na terenach podmokłych. A cup of heaven .
walkingondream.blogspot.com
Walking on a dream...: maja 2014
http://walkingondream.blogspot.com/2014_05_01_archive.html
Walking on a dream. Kraj kwitnącej jabłoni i rzepaku. Jesteśmy w trakcie urlopu. Jest pięknie. Odpoczywamy bardzo aktywnie na rowerach. Nie mogę się nawdychać zapachu kwitnącego rzepaku oraz napatrzeć na kwitnące jabłonie. Cel jest jeden spędzić urlop jak najbardziej aktywnie, łapiąc witaminkę D i ładując akumulatory na fula. Post z dedykacją dla mojego szwagra i współtowarzysza wyprawy, dzięki któremu mamy tyle zdjęć! Http:/ jarfullofphotos.blogspot.com/. Udostępnij w usłudze Twitter. A cup of heaven .
walkingondream.blogspot.com
Walking on a dream...: grudnia 2013
http://walkingondream.blogspot.com/2013_12_01_archive.html
Walking on a dream. Podobno to wyjątkowa noc.U nas dookoła słychać strzały fajerwerków, w oknie można już oglądać rozpryskujące na tysiące kolorów sztuczne ognie. Wszystkie futrzaki już mają ochotę wsadzić sobie stopery do uszu. Jedna noc a ile przygotowań, oczekiwań i frajdy! Życzę Wam szampańskiej, bezpiecznej zabawy sylwestrowej i do zobaczenia w 2014! Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Udostępnij w usłudze Twitter. Dawniej najbardziej lubiłam...
walkingondream.blogspot.com
Walking on a dream...: stycznia 2014
http://walkingondream.blogspot.com/2014_01_01_archive.html
Walking on a dream. Udało się - wreszcie są piękne i prezentują się w swojej całej okazałości. Tylko dla tych kwiatów domowych mam serce i cierpliwość :). Posiadaczy storczyków, podobno dzieli się na tych, którzy za wiele nie robią przy nich, a rośliny same im kwitną jak szalone i na tych, którzy na prawdę muszą zrobić szereg zabiegów, aby kwitły. Na początku miałam nadzieję, że będę należała do pierwszej grupy. Niestety wszystkie mi prawie obumarły, ale po długich staraniach ponownie kwitną!
walkingondream.blogspot.com
Walking on a dream...: Santorini! ♥
http://walkingondream.blogspot.com/2012/10/santorini.html
Walking on a dream. Pisałam Wam już, że kocham BIEL w ubraniach, we wnętrzach, w architekturze? Nic się nie zmieniło! Santorini- wyspa niesamowicie piękna, ujmująca i bezpretensjonalna. Miejsce, które musieliśmy zwiedzić i koniecznie poczuć panujący tam klimat. Powiedzieliśmy sobie z T. tak: "Nie zobaczymy Santorini to na pewno nie wracamy do domu". Najpiękniejsze chwile naszej podróży poślubnej, wiązane są właśnie z tą wyspą. Mimo, że pogoda za oknem zimna moje wspomnienia jeszcze gorące! A Point of View.
walkingondream.blogspot.com
Walking on a dream...: lipca 2015
http://walkingondream.blogspot.com/2015_07_01_archive.html
Walking on a dream. Chwila odpoczynku nad jeziorem już za nami. Jezioro Białe, zawsze kojarzyło mi się tylko i wyłącznie z tłumem ludzi na plaży wyposażonym w kolorowe, nadmuchane gadżety wodne i z miejscem do imprezowania. Tak jest do dziś. Na szczęście to miejsce ma też drugie oblicze. Nad jeziorem jak również w okolicy są miejsca nieodkryte, dzikie, umożliwiające złapanie chwili oddechu i z brakiem zasięgu J. Standardowy widok zniszczonych drzew, które rosły na terenach podmokłych. A cup of heaven .
walkingondream.blogspot.com
Walking on a dream...: kwietnia 2015
http://walkingondream.blogspot.com/2015_04_01_archive.html
Walking on a dream. Domowe zbiory - czyli nasza mini winiarnia. Poniższe zdjęcia to dowód na to, że marzenia wypowiedziane na głos mogą się spełnić i nawet nie zauważysz kiedy :). Kilka razy wypowiedziane zdanie "Chciałabym mieć swoją winiarnię." zaskakująco szybko stało się rzeczywistością! Stara piwnica przerobiona przez mojego T :) Teraz nasze zbiory leżą we właściwym miejscu! Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Udostępnij w usłudze Twitter.
walkingondream.blogspot.com
Walking on a dream...: Kraj kwitnącej jabłoni i rzepaku
http://walkingondream.blogspot.com/2014/05/kraj-kwitnacej-jaboni-i-rzepaku.html
Walking on a dream. Kraj kwitnącej jabłoni i rzepaku. Jesteśmy w trakcie urlopu. Jest pięknie. Odpoczywamy bardzo aktywnie na rowerach. Nie mogę się nawdychać zapachu kwitnącego rzepaku oraz napatrzeć na kwitnące jabłonie. Cel jest jeden spędzić urlop jak najbardziej aktywnie, łapiąc witaminkę D i ładując akumulatory na fula. Post z dedykacją dla mojego szwagra i współtowarzysza wyprawy, dzięki któremu mamy tyle zdjęć! Http:/ jarfullofphotos.blogspot.com/. Udostępnij w usłudze Twitter. 7 maja 2014 10:15.
walkingondream.blogspot.com
Walking on a dream...: lutego 2015
http://walkingondream.blogspot.com/2015_02_01_archive.html
Walking on a dream. Rozlewnia piwa w Żywcu. Lubimy oglądać programy, które pokazują widzowi jak powstają pewne produkty od samego początku. Podoba Nam się szczegółowość procesu powstawania wszystkiego co kupujemy i to w masowych ilościach patrząc na skalę globalną. Mieliśmy okazję zobaczyć muzeum Żywca. To był czas w którym mogliśmy zobaczyć historię istnienia oraz współczesną działalność rozlewni piwa. Byłam pod wrażeniem i polecam każdemu taką wycieczkę :). Teraz planuję wizytę w prawdziwej winiarni :).