paulinakorbut.blogspot.com

pozeraczkakultury.blogspot.com

Niecodziennik Pauliny :): sierpnia 2010

http://pozeraczkakultury.blogspot.com/2010_08_01_archive.html

Zapis filmowych, literackich, muzycznych i turystycznych inspiracji. W 100% subiektywny i nieprofesjonalny :). Wtorek, 3 sierpnia 2010. Mężczyźnie gotować nie warto. Znowu migawka, ale że tak powiem, cel jest wzniosły. Chodzi bowiem o przestrogę. I dlatego drogie Panie, mężczyźnie gotować nie warto. Wyświetl mój pełny profil. Mężczyźnie gotować nie warto. Blog fotograficzny Pauliny Korbut. Skan z kliszy czarno-białej. Odkurzyłam Zenitha. Ciągle działa! Wystąpił błąd w tym gadżecie.

pozeraczkakultury.blogspot.com

Niecodziennik Pauliny :): Imię uniwersalne

http://pozeraczkakultury.blogspot.com/2010/06/imie-uniwersalne.html

Zapis filmowych, literackich, muzycznych i turystycznych inspiracji. W 100% subiektywny i nieprofesjonalny :). Sobota, 12 czerwca 2010. Idziemy z J. i M. jedną z alejek w Parku Jordana. Mijamy któreś tam z najzwyklejszy drzew. Ja na nie nie patrzę, M. też nie. Jak się okazuje, błędnie. Mówi J. - to tutaj zrobiłem zdjęcia tej fajnej wiewiórce. A wiecie, że jest jedno kobiece imię, na które reagują wszystkie zwierzęta? A wiewiórki w szczególności? To już mnie zaintrygowało. Patrzę na M. 1 lipca 2010 02:25.

pozeraczkakultury.blogspot.com

Niecodziennik Pauliny :): lipca 2011

http://pozeraczkakultury.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

Zapis filmowych, literackich, muzycznych i turystycznych inspiracji. W 100% subiektywny i nieprofesjonalny :). Sobota, 30 lipca 2011. Dolbi-serałd na działce :). Historia "sprzedana" mi przez KS, która jak nikt, ma talent do opowiadania anegdotek ;). Dziadkowi KS już podnosi się ciśnienie - reszcie rodziny z resztą też. W końcu nie po to się ma działkę, żeby słuchać jakiś hałasów. Po kilku minutach na każdym drzewku zostaje zawieszony głośnik. Jeden, drugi, trzeci. i czwarty. No ja mu dam! Dolbi-serałd n...

pozeraczkakultury.blogspot.com

Niecodziennik Pauliny :): Mężczyźnie gotować nie warto.

http://pozeraczkakultury.blogspot.com/2010/08/mezczyznie-gotowac-nie-warto.html

Zapis filmowych, literackich, muzycznych i turystycznych inspiracji. W 100% subiektywny i nieprofesjonalny :). Wtorek, 3 sierpnia 2010. Mężczyźnie gotować nie warto. Znowu migawka, ale że tak powiem, cel jest wzniosły. Chodzi bowiem o przestrogę. I dlatego drogie Panie, mężczyźnie gotować nie warto. Ale to dlaczego nie warto gotować? 21 października 2010 22:55. 26 października 2010 12:39. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Wyświetl mój pełny profil. Mężczyźnie gotować nie warto.

pozeraczkakultury.blogspot.com

Niecodziennik Pauliny :): Autostopem przez najdłuższy cmentarz

http://pozeraczkakultury.blogspot.com/2012/01/autostopem-przez-najduzszy-cmentarz.html

Zapis filmowych, literackich, muzycznych i turystycznych inspiracji. W 100% subiektywny i nieprofesjonalny :). Poniedziałek, 9 stycznia 2012. Autostopem przez najdłuższy cmentarz. Kołyma, to najdłuższy cmentarz świata. Tak mówią starzy ludzie, którzy żyją w Rosji. Hugo-Bader więc sprawdza. Trakt Kołymski, który planuje przemierzyć autostopem, ma 2025 km. I dzieli tę odległość przez metr i 80 centymetrów. Po co? Dzienniki kołymskie" z założenia miały być opowieścią o współczesnej Kołymie. Bez robienia...

pozeraczkakultury.blogspot.com

Niecodziennik Pauliny :): czerwca 2010

http://pozeraczkakultury.blogspot.com/2010_06_01_archive.html

Zapis filmowych, literackich, muzycznych i turystycznych inspiracji. W 100% subiektywny i nieprofesjonalny :). Niedziela, 20 czerwca 2010. O grochu i kręglach :). Mądrości J. ciąg dalszy - bo trzeba je zachować dla potomności :). Występują: ja, M. i J. Miejsce: parking na jednym z krakowskich osiedli. Jak to zawsze bywa, najwięcej tematów do rozmowy znajduje się wtedy, gdy trzeba się żegnać. No to stoimy, gadamy. Nic się nie dzieje ;). Słyszeliście, jak szumi? E, nie. to tylko wiatr - odpowiada J. A wiec...

pozeraczkakultury.blogspot.com

Niecodziennik Pauliny :): Trzy białe śmierci

http://pozeraczkakultury.blogspot.com/2010/10/trzy-biae-smierci.html

Zapis filmowych, literackich, muzycznych i turystycznych inspiracji. W 100% subiektywny i nieprofesjonalny :). Wtorek, 26 października 2010. Muszę przyznać, że z każdymi odwiedzinami lubię rodzinę K. coraz bardziej. A pomyśleć, że przy pierwszej prezentacji "mej skromnej osoby" (że też zastosuję średniowieczną retorykę umniejszania się ;) chciałam uciekać na piechotę do Krakowa. Co z tego, że jest oddalony o dobre 40 km :). Wiecie, że śmierć ma biały kolor? Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom).

pozeraczkakultury.blogspot.com

Niecodziennik Pauliny :): października 2010

http://pozeraczkakultury.blogspot.com/2010_10_01_archive.html

Zapis filmowych, literackich, muzycznych i turystycznych inspiracji. W 100% subiektywny i nieprofesjonalny :). Wtorek, 26 października 2010. Muszę przyznać, że z każdymi odwiedzinami lubię rodzinę K. coraz bardziej. A pomyśleć, że przy pierwszej prezentacji "mej skromnej osoby" (że też zastosuję średniowieczną retorykę umniejszania się ;) chciałam uciekać na piechotę do Krakowa. Co z tego, że jest oddalony o dobre 40 km :). Wiecie, że śmierć ma biały kolor? Wyświetl mój pełny profil.

pozeraczkakultury.blogspot.com

Niecodziennik Pauliny :): lipca 2010

http://pozeraczkakultury.blogspot.com/2010_07_01_archive.html

Zapis filmowych, literackich, muzycznych i turystycznych inspiracji. W 100% subiektywny i nieprofesjonalny :). Czwartek, 1 lipca 2010. Mężczyźni są jak MPK. Kraków o czwartej nad ranem jest wspaniały. Wszędzie jest cicho, słychać tylko ptaki. Idzie się powoli ulicą, czuje każdą nierówność chodnika pod obcasem. W głowie jeszcze szumi alkohol i muzyka. Ludzie, których się mija, przypominają jakieś senne mary. Nierzeczywiste, blade, potargane - chociaż tyle, że się uśmiechają. Ba, czasem nawet się odezwą.

pozeraczkakultury.blogspot.com

Niecodziennik Pauliny :): Mężczyźni są jak MPK

http://pozeraczkakultury.blogspot.com/2010/07/mezczyzni-sa-jak-mpk.html

Zapis filmowych, literackich, muzycznych i turystycznych inspiracji. W 100% subiektywny i nieprofesjonalny :). Czwartek, 1 lipca 2010. Mężczyźni są jak MPK. Kraków o czwartej nad ranem jest wspaniały. Wszędzie jest cicho, słychać tylko ptaki. Idzie się powoli ulicą, czuje każdą nierówność chodnika pod obcasem. W głowie jeszcze szumi alkohol i muzyka. Ludzie, których się mija, przypominają jakieś senne mary. Nierzeczywiste, blade, potargane - chociaż tyle, że się uśmiechają. Ba, czasem nawet się odezwą.