chezalma.blogspot.com
chez alma: stycznia 2014
http://chezalma.blogspot.com/2014_01_01_archive.html
Czwartek, 30 stycznia 2014. Gdzie byłam, jak mnie nie było? A to różnie. Ale już wróciłam i jestem. Powrót do najbardziej udanych nie należał, gdyż wychynąwszy stópką obutą w balerinkę w otoczenie o temperaturze bardziej niż ujemnej, miałam ochotę czem prędzej rzeczoną cofnąć i wrócić do miejsc, gdzie nie zawsze tak jak by się chciało dojrzałe arbuzy i uczulenie na krem z filtrem przeciwslonecznym były moimi głównymi zmartwieniami. Ale cofanie nie było opcją, niestety. A co u Was? Tell me what you eat.
chezalma.blogspot.com
chez alma: nie ogarniam jesus maria
http://chezalma.blogspot.com/2014/12/dzis-jest-fajnie.html
Środa, 10 grudnia 2014. Nie ogarniam jesus maria. To było wiadomo od początku. Wzięłam, więc teraz do kogo te żale i o co. W podróż służbową, absolutnie nie-do-przełożenia-kochanie-to-sprawa-życia-lub-śmierci-zawodowej. I kto w to wierzy? A poza tym to właściwie u mnie po staremu. Nadal oglądam seriale, maluję paznokcie i tylko wina jakby mniej schodzi. Z żalem. 10 grudnia 2014 09:29. Ikeję możesz spokojnie odpuścić. Byłam. Widziałam. Pusto. 10 grudnia 2014 22:38. Korzystaj ile się da! U nas po staremu.
chezalma.blogspot.com
chez alma: czerwca 2015
http://chezalma.blogspot.com/2015_06_01_archive.html
Niedziela, 14 czerwca 2015. Nie miał lekkiego życia. Zaczęło się pewnie dość niepozornie - puchatą kulką w jakimś pudle pod schodami, wśród innych podobnych puchatych kulek. Nie wiadomo kiedy przyszły lata chude, nie wiadomo ile trwały. Nie wiadomo, jak bardzo było źle. Lepiej nie wiedzieć. Ale po nich nastały lata tłuste. Trzy. Miał nareszcie swój kocyk, miał swoją miskę, swoich ludzi i swój dom. I przyjaciela. To wszystko, co każdy pies mieć powinien. Aż do dziś w nocy. Tak mi smutno ;( (. A co u Was?
chezalma.blogspot.com
chez alma: marca 2015
http://chezalma.blogspot.com/2015_03_01_archive.html
Sobota, 7 marca 2015. Wkrótce minie zima zła. Można zagapić się i zgubić minutę, można przespać pół dnia, w wyjątkowych okolicznościach może i cały dzień, ale stracić cały miesiąc? Pamiętam, że było zimno, że ciemno, że jakiś kaszel, jakaś gorączka, jeden dzień albo dwadzieścia osiem, jak przez mgłę. Było, minęło, nie ma o czym gadać. Wiosna idzie, czujecie? Tell me what you eat. And I'll tell you the same ;). TRAFIK jedzenie and przyjaciele (Gdynia, Skwer Kościuszki). U nas po staremu. A co u Was?
a-kocica-papierosa.blogspot.com
phishing for compliments: big bang!
http://a-kocica-papierosa.blogspot.com/2015/04/big-bang.html
Niedziela, 26 kwietnia 2015. Po raz kolejny udowodnione zostało, że dzieci są zakałą ludzkości. Powinno się je hodować w specjalnej zagrodzie, całość wyłożyć praktycznym linoleum, myć wodą z węża. Pod żadnym pozorem nie wpuszczać na salony do ukończenia trzydziestego piątego roku życia. Buniozyl stłukł mi gąsior: piękny, stary, duży, ze szkła pełnego szlachetnych niedoskonałości. Niosłam denata na śmietnik, a łzy krwawe ciekły po mym zdruzgotanym obliczu. Udostępnij w usłudze Twitter. On Her Majesty's Se...
a-kocica-papierosa.blogspot.com
phishing for compliments: sierpnia 2014
http://a-kocica-papierosa.blogspot.com/2014_08_01_archive.html
Piątek, 29 sierpnia 2014. Jest szałowa promocja na podręczniki w Merlinie! Minus osiemnaście, co przy kwocie, którą mam do wydania stanowi nie lada lukratywną propozycję. Rzucam się zatem, jako ten lew na bitą śmietanę. Szukam, szperam, kompletuję. Czas ucieka, wieczność czeka. Jest - prawie się udało. Jest, ile było. Dzwonię do Miłego Pana. Pytam: WTF? Miły Pan wyjaśnia mi, że promocje się nie łączą, blablabla, i w przypadku gdy blablabla, rabat naliczany jest od kwoty blablabla promocja nie obejmuje.
a-kocica-papierosa.blogspot.com
phishing for compliments: lipca 2014
http://a-kocica-papierosa.blogspot.com/2014_07_01_archive.html
Czwartek, 24 lipca 2014. Stał się cud oto! Pomną Państwo zapewne smutną konstatację nieautoryzowanego, acz wąsko wyspecjalizowanego pana Sławka, że słychać turbosprężarkę. Zawitałam ja do pana Sławka u schyłku roku ubiegłego by usłyszeć tę hiobową wieść, pan Sławek jest bowiem defetystą motoryzacyjnym - jego niepozostawiające złudzeń diagnozy są dramatyczne, zaś rokowania zwykle mocno niepomyślne. Po godzinie zza lasu zadzwonił pan Sławek. Głosem przedsiębiorcy pogrzebowego wyliczył, że oto komputer ...
a-kocica-papierosa.blogspot.com
phishing for compliments: listopada 2014
http://a-kocica-papierosa.blogspot.com/2014_11_01_archive.html
Czwartek, 27 listopada 2014. Wzięłam do ręki dziś moją rękę. Dopadła mnie listopadowa mizantropia - nie chce mi się z nikim gadać. Mam długą listę zaległych połączeń: kilka nieodebranych i kilkadziesiąt niewykonanych, w tym jedno z życzeniami wszystkiego najlepszego. Wracam z pracy, robię dzieciom ciepłą strawę, wsiadam w polarowe gacie w trupie czaszki i idę z Andrzejem do łóżka. Symultanicznie. A ja nic. Mam takie nowe alibi - nie robię, bo czytam. Na nic nie mam czasu, nawet na czytanie. Bo cz...I ost...
a-kocica-papierosa.blogspot.com
phishing for compliments: miauczyńska, bardzo mi przykro
http://a-kocica-papierosa.blogspot.com/2015/04/miauczynska-bardzo-mi-przykro.html
Sobota, 11 kwietnia 2015. Miauczyńska, bardzo mi przykro. Wstyd mi strasznie, oj wstyd, ale nie ma we mnie miłości bliźniego. Bliźni mnie drażnią, a nawet brzydzą - to w zależności, czy są w wariancie bezzapachowym, czy nie. Ale też, umówmy się, bliźni nie czynią nic, co mogłoby miłość do nich we mnie wzniecić, a wręcz przeciwnie - całą mą naiwną wiarę w człowieka depczą butem, łoją knutem, a potem się dziwią że nie myślę o nich inaczej niż tępy knur i głupia ropucha. Tymczasem wystarczy, bym wsiadła w p...
a-kocica-papierosa.blogspot.com
phishing for compliments: kto poślubi mojego syna?
http://a-kocica-papierosa.blogspot.com/2015/03/kto-poslubi-mojego-syna.html
Środa, 11 marca 2015. Kto poślubi mojego syna? Czy mi się zdawało, czy ostatnio w lidlu tropiła mnie pewna stara znajoma? Było - minęło. Nie lubiłyśmy się, więc nie wchodziłyśmy sobie w drogę. Aż do ostatniego spotkania w dyskoncie, kiedy to wyraźnie poczułam, że za mną łazi. I może udałoby mi się przed nią umknąć, gdyby nie to, że przyszpiliła mnie stając za mną w kolejce do kasy. Ale, ale. Chociaż wszystko fajnie i duma z przychówku jest bezdyskusyjnie słuszną, to jednak przechadzanie się w towarzy...
SOCIAL ENGAGEMENT