razem-razniej.blogspot.com
Siedzimy na dachu, bawimy się powietrzem: sierpnia 2012
http://razem-razniej.blogspot.com/2012_08_01_archive.html
Czwartek, 30 sierpnia 2012. Biednemu zawsze wiatr w oczy. No i moja nadzieja prysła jak mydlana bańka. I tu nawet nie chodzi o to, że mnie w tej pracy nie chcieli! Tylko nie dam rady. Jadę dzisiaj na rozmowę. Droga zajęła mi 2,5 godziny w jedną stronę. Miałam być na 10.00, więc z domu wyszłam o 7.00, bo 7.20 miałam pociąg. Z pociągu przesiadłam się na tramwaj, a z tramwaju na podmiejski autobus, który oczywiście zdążył mi uciec i na następny musiałam czekać. 40 min. Strasznie mi było żal, bo tak mi się f...
razem-razniej.blogspot.com
Siedzimy na dachu, bawimy się powietrzem: czerwca 2013
http://razem-razniej.blogspot.com/2013_06_01_archive.html
Piątek, 28 czerwca 2013. Pamięta mnie tutaj ktoś jeszcze? Z przykrością stwierdzam, że nie mam czasu na blogowanie. Za dużo się dzieje. Jeśli jednak ktoś jest zainteresowany kontaktem ze mną, to znajdziecie mnie na tym blogu. Bloggerów, których blogi są zamknięte poproszę o nowe zaproszenia na adres: magicznaksiazka@gmail.com. Równocześnie przepraszam za nie zagladanie i niekomentowanie Waszych notek. Pozdrawiam i mam nadzieję do przeczytania! Bo umrzeć to zbyt mały powód aby przestać kochać:*. Nawet nie...
razem-razniej.blogspot.com
Siedzimy na dachu, bawimy się powietrzem: września 2013
http://razem-razniej.blogspot.com/2013_09_01_archive.html
Środa, 4 września 2013. Na urlop nadszedł czas. Jutro wielkie pakowanie, a w piątek nasz pierwszy raz. z samolotem. Każda wcześniejsza podróż zagraniczna odbywała się autokarem, ale teraz stwierdziliśmy, że Bułgaria to jednak za daleko na jazdę i lecimy :). Odezwę się po powrocie :). Bo umrzeć to zbyt mały powód aby przestać kochać:*. W programach informacyjnych jest pełno wiadomości o wypadkach, pożarach, powodziach i innych nieszczęściach. I zazwyczaj jest tak, że myślimy sobie w duchu. To nie tak, że ...
razem-razniej.blogspot.com
Siedzimy na dachu, bawimy się powietrzem: lutego 2013
http://razem-razniej.blogspot.com/2013_02_01_archive.html
Niedziela, 24 lutego 2013. Jakoś tak to, co teraz się ze mną dzieje zupełnie do mnie nie pasuje. Zrobiło się jakoś tak mało optymistycznie. Smutno, może trochę depresyjnie. Nic już nie cieszy. I nie jest to ot, tak z wymysłu, znikąd i bez przyczyny. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Jeden wielki zamęt w głowie. Sama nie wiem czego chcę. Brakuje mi konsekwencji, brakuje mi samozaparcia i pomysłów. Jestem rozdarta pomiędzy tym, co wydaje się być słuszne, a tym co roi mi się w głowie. Sobota, 16 lutego 2013.
imagine-of-paradise.blogspot.com
Everything is already all right: stycznia 2015
http://imagine-of-paradise.blogspot.com/2015_01_01_archive.html
Nawet kiedy czasy były złe, echo niosło hen dobroduszny śmiech". Po emocjonalnej bitwie w duszy w końcu zapanował spokój. Spokój, który przechwyciłam z domowego ogniska i wielu pokrzepiających słów Iriny. Spokój, który próbowałam łapać też w bezsennych nocach, spędzanych na refleksjach ostatnich dni. Spokój, z którym w niedzielne popołudnie wrócę do Krakowa. Niezliczonej ilości wspomnień. To tam odebrałam z dworca moją Asię. I Holly, tam spacerowałam po bulwarach z Gemini. Tam, w Krakowie, nigdzie indziej.
fragmenty-marzen.blogspot.com
Tak wiele myśli, tak mało słów, by je wyrazić...: stycznia 2014
http://fragmenty-marzen.blogspot.com/2014_01_01_archive.html
Tak wiele myśli, tak mało słów, by je wyrazić. Piątek, 10 stycznia 2014. Od 7 stycznia musiałam powrócić (dość brutalnie) do szarej rzeczywistości, na całe szczęście ukazała się chociaż odrobinę w jasnych kolorach. Żeby lepiej znieść to zderzenie, poniedziałek był dniem odstresowania się, odpowiedniego przygotowania na cały styczeń, który spędzę w książkach, notatkach, a przede wszystkim z zapełniającymi się, pustymi stronami w wordzie! To nie kupujcie już Marzycielki z Ostendy. Środowe popołudnie, wiecz...
razem-razniej.blogspot.com
Siedzimy na dachu, bawimy się powietrzem: grudnia 2013
http://razem-razniej.blogspot.com/2013_12_01_archive.html
Środa, 18 grudnia 2013. Jak trwoga to do bloga? Znów mi systematyczne pisanie nie wyszło i znów większość z was zapomniała już pewnie o Optymistycznej. Czy ktoś jeszcze mnie pamięta i ma ochotę czytać moje notki? Jeśli tak, to usystematyzuję wszystko i. wrócę, od nowego roku bowiem zaczynam nowy rozdział w życiu i czas wszystko sobie dokładnie poukładać. Bo umrzeć to zbyt mały powód aby przestać kochać:*. Push Up Punya Manfaat yang Besar. Big girl doesn't cry. Przeczytam 52 książki w roku 2015. Swobodnie...
razem-razniej.blogspot.com
Siedzimy na dachu, bawimy się powietrzem: września 2012
http://razem-razniej.blogspot.com/2012_09_01_archive.html
Piątek, 28 września 2012. Piosenka prawdę Ci powie. Och, wiem, wiem. Wszyscy już dawno zapomnieli, że istniała taka zabawa, a ja dopiero teraz biorę w niej udział. Jakoś wcześniej nie miałam czasu, by chwilę na spokojnie usiąść i pogrzebać w mojej muzycznej szafie. 1 Czy weźmiesz ślub? Żoną miałam być, miał być ślub. Już zaprosiłam gości, kapela z rodzinnych stron. Miała tam grać polkę na dwa. Matki pobłogosławiły dawno nam. Był umówiony ksiądz, bukiet mi. Przywieźli z białych róż,. Żyję zawsze jak chcę,.
razem-razniej.blogspot.com
Siedzimy na dachu, bawimy się powietrzem: A teraz o panu D. słów kilka.
http://razem-razniej.blogspot.com/2014/03/a-teraz-o-panu-d-sow-kilka.html
Czwartek, 6 marca 2014. A teraz o panu D. słów kilka. Obiecałam to napiszę :). Żeby wszystko zrozumieć, musimy cofnąć się do listopada 2013. Miałabym wrócić po 3 latach do faceta, który rzec można mnie wystawił i musiałam oddać mu pierścionek zaręczynowy? W każdym razie po tym epizodzie zaczęło się też psuć już między mną a K. No i coraz częściej nawiedzały mnie myśli, że może K. nie jest tym jedynym i że może spotkam jeszcze kogoś innego. Ciągle nie myślałam tutaj o panie D. Sylwestra spędzam z przyjaci...