korzewscywindonezji.blogspot.com
Korzewscy w Indonezji: Piekło.
http://korzewscywindonezji.blogspot.com/2011/11/pieko.html
Niedziela, 13 listopada 2011. Dni upłynęły bardzo przyjemnie. I gdyby nie tragedia związana z Ray Ban-ami, to pewnie byłyby jeszcze milsze. Jest kilka rzeczy, które kojarzą mi się z tymi dniami. Plaża Szeroka, czysta, długa, idealnie wbijająca się w zatokę, nad która mieszkamy. I ciepły, idealnie czysty, ale miejscami lekko zamulony, ocean, w którym ludzie głownie uciekali przed falą wydając przy tym okrzyki radości. Wybuchając niczym nie skrępowanym dziecięcym śmiechem! Po wcześniejszych doświadczeniach...
korzewscy.blogspot.com
Korzewscy w podróży.: Korzewscy w podróży.
http://korzewscy.blogspot.com/2011/04/korzewscy-w-podrozy.html
Od wielu lat podróżujemy. Od kilku lat piszemy blogi chcąc zachęcic innych do podróżowania. Blogi powstają w czasie rzeczywistym, dzięki czemu mamy szansę uchwycić i przekazać historie, ktore własnie się dzieja. Są tutaj opisane miejsca w których bylsmy, ludzie których spotkalismy. Z przyjemnoscią odpowiemy na pytania dotyczace tras, organizacji.wystarczy do nas napisac e-maila. Magda Korzewska i Jacek Korzewski. Wyświetl mój pełny profil. Świątynie Angkor - Neak Pean. Nieudany strajk, a lot balonem.
korzewscywindochinach.blogspot.com
Korzewscy w Indochinach: grudnia 2013
http://korzewscywindochinach.blogspot.com/2013_12_01_archive.html
Niedziela, 29 grudnia 2013. Angkor Wat at sunrise. PS Nie był to najbardziej spektakularny wschód słońca jaki widzieliśmy. Na pewno było to najliczniejsze oczekiwanie na pczątek kolejnego pięknego dnia w Angkor. Magda Korzewska i Jacek Korzewski. Lokalizacja: Siem Reap Siem Reap. Banteay Srei jewel in a crown, Hinudu Temple in Angkor. Most likely carved by women. Magda Korzewska i Jacek Korzewski. Sobota, 28 grudnia 2013. Magda Korzewska i Jacek Korzewski. Siedzę i siedzę i zastanawiam się jak opisać już...
korzewscywindochinach.blogspot.com
Korzewscy w Indochinach: Kościół ludzi dających feedback w sposób niekonwencjonalny.
http://korzewscywindochinach.blogspot.com/2014/01/koscio-ludzi-dajacych-feedback-w-sposob.html
Środa, 1 stycznia 2014. Kościół ludzi dających feedback w sposób niekonwencjonalny. U nas już Nowy Rok. Nie będę opisywać co zwiedzamy i jak zwiedzamy, bo nie ma co epatować dogłębną wiedzą zdobytą dzięki licznym i jednocześnie cudownym przewodnikom. W ogóle kupowanie przewodników jest absolutnie bez sensu. Dlaczego? To jakie są te dylematy, z którymi się zmagam w czasie podróży. Dylemat 1. Czy podsłuchiwać? Dylemat 2. Śniadanie. To jest jeden z bardziej uroczych dylematów. W zależności kto jaką ma o...
korzewscywindochinach.blogspot.com
Korzewscy w Indochinach: Świątynie Angkor - Ta Prohm
http://korzewscywindochinach.blogspot.com/2014/01/swiatynie-angkor-ta-prohm.html
Piątek, 3 stycznia 2014. Świątynie Angkor - Ta Prohm. W odróżnieniu od większości kamiennych budowli kompleksu Angkor, Ta Prohm zachowała się w stanie zbliżonym do tego, w jakim została odnaleziona. Malownicze połączenie korzeni drzew porastających ruiny świątynne w środku dżungli powoduje, że Ta Prohm jest jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji całego kompleksu Angkor. Jayavarman VII zbudował Rajavihara na cześć swojej rodziny. Główny obraz świątyni stanowi Pradżniaparamity, uosobienie mądrości, ...
korzewscywnepalu.blogspot.com
Korzewscy w Nepalu: Moja Droga Krzyżowa Ghorepani (2853 mnpm).
http://korzewscywnepalu.blogspot.com/2010/04/moja-droga-krzyzowa-ghorepani-2853-mnpm.html
Wtorek, 6 kwietnia 2010. Moja Droga Krzyżowa Ghorepani (2853 mnpm). Dzisiaj jest Wielki Piątek, trochę to dziwne uczucie nie być w tym czasie w Polsce, kiedy wszyscy szykują się do świąt. Oj brakuje mi przygotowań, a szczególnie mojego sernika. Ale obiecałem sobie dzisiaj, że jak wrócimy do domu, to na pewno zrobię babę wielkanocną i sernik – takie przedłużenie świąt. Doszliśmy do wsi Ulleri na wysokości 2020mnpm, czyli „zaliczyliśmy” dodatkowe 600 m. I tutaj miła niespodzianka, nie tylko...Już wiem, że ...
korzewscywturcji.blogspot.com
Korzewscy w Turcji: października 2010
http://korzewscywturcji.blogspot.com/2010_10_01_archive.html
Niedziela, 3 października 2010. Nieudany strajk, a lot balonem. Dzisiaj chciałem zastrajkować i odmówić opisywania dnia. Autorka zdjęć zagroziła jednak, że nie da mi pozwolenia na publikację zdjęć jeśli nie napiszę relacji z ostatniego dnia pobytu w Kapadocji. Ulegam i opisuję, ale wydaje mi się, że zdjęcia zamieszczone lepiej oddadzą (lub oddają) atmosferę tego dnia. Kilka razy Mike podgrzał powietrze, nazwałbym to dodaniem gazu (? Wokół mnóstwo miejsc gdzie można zjeść świeże sardynki i kalmary, albo p...
korzewscywjaponii.blogspot.com
Korzewscy w Japonii: Dupki w Matsumoto
http://korzewscywjaponii.blogspot.com/2013/06/dupki-w-matsumoto.html
Sobota, 1 czerwca 2013. 8222;Maaatsumoooto, Maaatsumoooto, Maaatsumoooto, Maaatsumoooto” wydzierała się na cały dworzec spikerka JR. Czy ktoś z czytelników w ogóle wie gdzie jest Matsumoto? Oznajmiła mi, że mam za słabe papiery i europejczykom to w sumie nie wynajmują samochodów. Dupa, pomyślałem. Temat wrócił następnego dnia. W innym kontekście. Kropki czerwone to przecież Yoyoi Kusama. Yoyoi Kusama, ta sama, która nas (pewnie mnie bardziej) olśniła w Tokio. Super, pomyślałem. Zupełnie inaczej niż k...
korzewscywchinach.blogspot.com
Korzewscy w Chinach: Pekin
http://korzewscywchinach.blogspot.com/2009/01/pekin.html
Piątek, 2 stycznia 2009. Troszkę więcej wiadomości od nas. Po pierwsze minął juz pierwszy tydzień naszej podroży. Po drugie jeszcze dwa tygodnie przed nami. Tak mógłbym szybko zakończyć ten email. Ale pozwolicie ze napisze troszkę więcej i upewnię was ze jesteśmy zdrowi i żywi. (Sorry za literówki, ale w naszym hostel-u, przy tym komputerze prawie nic nie widać. Mówię o klawiaturze.) Co w takim razie robiliśmy przez ten tydzień? Ale gdzie ostatecznie się znaleźliśmy? Mówię o akrobatach, a nie o sobie!
korzewscywindonezji.blogspot.com
Korzewscy w Indonezji: 11/02/11
http://korzewscywindonezji.blogspot.com/2011_11_02_archive.html
Środa, 2 listopada 2011. Szkoła gotowania i czego my nie wiemy o Ketumbar, Isen lub Kunyit. Pomyślałem. Lub prezenterka? 8211; też pomyślałem, po chwili. Dwie, trzy, pięć minut. Nic się nie dzieje. Towarzystwo mocno międzynarodowe lekko się niecierpliwiło. Większość (co się okazało) działa w świecie korporacyjnym, tak więc „time is money”. Ale nie na Bali. Tutaj mamy czas balijski. Plus minus dziesięć minut nie ma zupełnie znaczenia. W dość płaskim kamiennym moździerzu. U nas moździerz używamy najczę...